wtorek, 13 stycznia 2015

Who am I. Możesz być kim chcesz (Who am I - Kein System ist sicher) - 2014 r. - recenzja

Who am I. Możesz być kim chcesz (Who am I – kein System ist sicher)
Niemcy, 2014 r.
Reżyseria: Baran bo Odar



Reżyser Baran bo Odar lubi bawić się formą. Jego poprzedni film „Cisza” był kryminałem podejmującym mocną tematykę, gdzie historia prowadzona była spokojnie, ale i nielinearnie. W filmie przeważały kolory jasne, pastelowe(akcja toczy się w letnie dni), a więc nietypowe dla gatunku.  „Who i AM” jest przeciwieństwem poprzedniego filmu. Berlin czy Darknet spowija mroczna atmosfera, a akcja dzieje się głównie nocą. Ponadto nowy film jest bardziej naładowany energią, którą wyzwala zarówno szybki montaż, jak i w większości rockowa muzyka(w tym piosenka zespołu Royal Blood – polecam zespół). Oba filmy łączy nielinearność narracji i jeden aktor(Mohring).

Szkieletem filmu jest spowiedź hakera Benjamina Engela(Tim Schilling). Rozmowa toczy się w sali przesłuchań Europolu, a przysłuchuje się jej pani detektyw Lindberg. Benjamin pragnie zostać objęty programem ochrony świadków więc zgłasza się do Europolu z własnej woli oraz opowiada historię swojego życia(retrospekcje), od dzieciństwa, przez poznanie trzech hakerów: Maxa(Elyas M’Barek), Stephana(Wotan Wilke Möhring)  i Paula(Antoine Monot Jr.) oraz podejmowane przez nich hakerskie akcje, jako grupa CLAY . Obiecuje również wydać cyberprzestępców z grupy FR13NDS.

Gatunkowo „Who AM i” można określić jako połączenie thrillera, heist movie oraz komedii kryminalnej. Muzami reżysera były thrillery z drugiej połowy lat 90-tych, zdecydowanie można wyczuć obecność ducha filmów Finchera, co potwierdza pojawienie się w pokoju Benjamina plakatu do jednego z jego filmów.

Świetną chemię filmową czuć między czterema bohaterami filmu, co jest oczywistą zasługą aktorów. Każdy jest inny charakterologicznie, posiadają różne umiejętności, ale dzięki temu świetnie się uzupełniają. Benjamin to samouk i posiada największe umiejętności. Towarzysko tak wyalienowany, że dla wielu niewidzialny(co jest tematem kilku niezłych żartów w filmie). Jego przeciwieństwem jest Max, dusza towarzystwa, playboy, który hakuje bardziej umysły, niż systemy. Stephan to wytatuowany i uzależniony od adrenaliny singiel, który w filmie przedstawia jeden z najbardziej komicznych układów tanecznych, jaki widziałem w filmach. Paul zaś to typowy gruby, zarośnięty nerd, nieufny i małomówny technologiczny McGuyver. Ta „wataha”(niczym z Kac Vegas) na zmianę albo hakuje albo imprezuje. Niestety próby zdobycia szacunku u idola – MRX’a – wpędzą ich w spore tarapaty. Kobiece role wypadają niezbyt wyraźnie. Problem leży tu w oschłości postaci Hanne Lindberg(Trine Dyrholm w wersji Claire Underwood). Prowadząca sprawę detektyw Europolu nie jest z tego powodu europejską wersją Tommy Lee Jones’a ze Ściganego. 

Twórcom udało się również wbić szpilkę Nam, jako ignorantom w dziedzinie bezpieczeństwa. Wszystkie potrzebne dane można znaleźć na śmietnikach, a ludzie nabierają się na phishing kilkając w Internecie w co tylko popadnie, „bo kotki”. Zgodnie z oryginalnym niemieckim podtytułem - żaden system nie jest bezpieczny. Pochwały również należą się za ciekawą metaforę spotkań w darknecie, w postaci mrocznego i zatłoczonego(pełnego anonimowych osób – maski) wagonu kolejki podziemnej.

Trzeba przyznać, że Niemcom udało się stworzyć film Hollywoodzki, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Zaskakująca historia, świetny technicznie, dobry aktorsko, tak energiczny jak Jordan Belfort pod wpływem kokainy. „Who AM I” to radosna nowina. Jeden z najlepszych filmów o hakerach, który o klasę przebija Swordfish(i blowJob Jackmana), Hakerów z A.Jolie, nie wspominając o polskim Hakerze od Zaorskiego. A Matrix uważam bardziej za sci-fi. Nawet antyfani kina komercyjnego będą się świetnie bawić.

OCENA (1-5): 3,5


2 komentarze:

  1. Lubię kino europejskie, więc na pewno obejrzę ten film

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jedna z lepszych propozycji obecnie w kinach. Polecam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...