wtorek, 6 października 2015

Karbala - 2015 r.

KARBALA
Polska – 2015 r.
Reżyseria: Krzysztof Łukaszewicz




Wobec „Karbali” żywiłem spore nadzieje. Niezła obsada, niezły reżyser („Lincz”), budowa dużej jak na polskie warunki scenografii, nieznana karta historii polskiego wojska i kino wojenne. Niestety twórcy chcieli zrobić spektakularne, amerykańskie kino, ale zabrakło im wyobraźni, jak efektownie przedstawić historię przy pomocy ograniczonych środków.

Zacznę od moim zdaniem najważniejszej kwestii przy ocenie filmu: tego jak została sfilmowana obrona City Hall. Na pewno nie ma co liczyć na efektowną rozróbę. Razi szczególnie brak kreatywności w przypadku zdjęć oraz choreografii walk. Sceny batalistyczne są krótkie, a kamera rozedrgana, przez co nie możemy się w niczym zorientować. Miał być chaos wojny, a wyszedł chaos operatorski. Sekwencje wymiany ognia ograniczają się do powtarzanych w nieskończoność trzech podobnych ujęć: jazda kamery od lewej do prawej na balkonie oraz krótkich ujęć żołnierzy po lewej i prawej stronie bramy, którzy czasem oddadzą strzał, ale głównie się chowają albo tchórzą. Przeciwnicy – Al Kaida i Al Asra – to hordy bezmyślnych mężczyzn, którzy prawdopodobnie pierwszy raz trzymają broń w rękach. Wydawać się może, iż ich celem nie jest zdobycie Ratusza, a jak najszybsze dostanie się na łono Mahometa i igraszki z 40 dziewicami. Zanim dojdzie do ataku prawie godzinę trwa wstęp, a trzydniowy szturm wydaje się być mało intensywny i mało wymagający dla polskich żołnierzy. Gdyby wiedzę wynosić z tego filmu, to pojawiłyby się uzasadnione wątpliwości czy faktycznie było to aż tak heroiczne zadanie, gdy największym przeciwnikiem wydaje się być głośnik wydobywający nienawistne głosy w języku arabskim.


„Karbala” oczywiście nie składa się z samej walki. Opakowana została również w bohaterów i dwuwątkową fabułę. Niestety dialogi często powodują ból głowy, większość postaci jest nudna, a i ciągle przewija się klisza (a może kompleks?) z polskiego kina wojennego, a więc kwestia tchórzostwa. Jedyne przemiany bohaterów to droga z tchórza do bohatera lub na odwrót. Prowadzony obok obrony City Hall wątek sanitariusza (Królikowski) to przykład czego poważny scenariusz nie powinien zawierać.

W recenzjach pojawiają się także nieszczęsne porównania do „Helikoptera w ogniu” – wysokobudżetowego widowiska Ridleya Scotta. „Karbala” nie miała szans dorównać temu filmowi już ze względów budżetowych i rozmachu. Miała szanse powalczyć pod względem stopniowania napięcia, ale i to się nie udało.  A było to możliwe. Wystarczy przypomnieć sobie „Atak na 13 posterunek” – niskobudżetowy klasyk Carpentera, który również opowiada historię oblężenia, ale pod względem realizacji bije „Karbalę” na głowę.


Pozytywnie wygląda oczywiście kwestia scenografii zbudowanej w Polsce, która nie została jednak wykorzystana w 100%. Dobrze wyglądają sprawy związane z kostiumami czy wyposażeniem. Nieźle wypada Bartłomiej Topa i Hristo Shopov. Film również mija bez nerwowego spoglądania na zegarek, lecz nie wiem czy przy powtórnym seansie byłoby równie znośnie.  

„Karbala” to kino mało emocjonujące i lekceważące swoje ambicje. Sprawdzi się może jako hołd czy fabularyzowana wersja wydarzeń w stylu wysokobudżetowego teatru telewizji, ale nie jako dobre kino gatunkowe.
OCENA (1-5): 2,5





2 komentarze:

  1. E, dlaczego uważasz, że Karbala to tylko hołd dla żołnierzy, a nie dobry film, który może konkurować z innymi tego typu filmami? Moim zdaniem to dobrze zrealizowany obraz, który co prawda nie uniknął pewnych błędów, ale jednak trzyma poziom. Ale ważne jest też dla mnie że poruszasz tematykę Karbali :) bo polska blogosfera wyraźnie przespała ten film... poza Salonikiem Filmowym i tym tutaj: http://merwinski.pl/karbala/ o Karbali w blogosferze nie znalazłem nic. Kompletnie nic. A szkoda, bo film uważam warty uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że kilka recenzji Karbali na blogach można znaleźć :)
      Natomiast o tym dlaczego nie jest dobry to jest wydaje mi się klarownie napisane w tekście. Słabe sceny wojenne, słabe wątki, kiepskie postac itp itd Bardziej film wygląda jak dłuższy odcinek jakiegoś polskiego serialu, może "Misji Afganistan" - ale tego nie oglądałem :P

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...