Terapia (De
Behandeling; ang. The Treatment)
Belgia, 2014
Reżyseria: Hans
Herbots
Belgia raczej kojarzy mi się z autorskim kinem
braci Dardenne oraz koprodukcjami z Francją czy Holandią. Z ciekawością więc
podszedłem do tego, co może zaoferować ten niewielki kraj w kwestii kina
gatunkowego. De Behandeling odniósł również sukces komercyjny na krajowym
podwórku. Z podstawowych informacji można wspomnieć, że jest podstawę stanowiła
proza brytyjskiej pisarki Mo Hayder.
W Belgii dochodzi do porwania chłopca przez
pedofila. Śledztwo prowadzi Nick Cafmeyer (Geert van Rampelberg), dla którego
sprawa ma znaczenie osobiste. Gdy sam był mały, jego brata porwał sąsiad
pedofil. Kolejni podejrzani okazują się fałszywymi tropami, ofiary nie chcą
współpracować, popełniane są błędy w czasie oględzin miejsc zbrodni. Do tego Nick
miota się między głównym śledztwem a prywatnym związanym z „prezentem” od
oprawcy brata, który miał wyznać całą prawdę, a w zamian się
powiesił. Czy Nick skupi się na poszukiwaniu „Trolla-gryzonia” czy będzie szukał
prawdy o zaginionym bracie?
Film nie zamierza wychodzić poza ramy gatunkowe.
Od początku do końca twórcy korzystają ze wszystkich znanych nam schematów z
filmów kryminalno-policyjnych. Jednak dzięki sprawnej reżyserii oraz zdjęciom
tworzących duszną atmosferę nie specjalnie to powinno przeszkadzać w odbiorze „The
Treatment”. Klimat filmu przywołuje na myśl ostatnie hity takie jak – Labirynt czy
serial Detektyw. Dla mnie jest od nich o klasę gorszy. Wydaje się, że twórcy przesadzili w kreowaniu atmosfery, co ma swój wyraz w mało subtelnym ukazywaniu usterek psychicznych. Dopuszczalny próg „mroku” zostaje
przekroczony, bo Belgia okazuje się miejscem gdzie żyją sami dewianci albo
upośledzeni i jest bardziej mroczna niż słynne piwnice austriackie.
Cóż tematyka wymagała zapewne takiego
podejścia. Tytułowa „terapia”, czyli wykorzystywanie seksualne czy działania
szajki pedofilów, to nie są najprzyjemniejsze rzeczy od oglądania. Film nie
zawiera scen drastycznych, a także nie epatuje widokiem czynów pedofilskich (jak
np. Srpski Film), chociaż to co oglądamy na kasetach video razem z Nickiem nie
należy do najprzyjemniejszych i dla wielu może być zbyt mało pozostawione
wyobraźni.
Belgijski „De Behandeling” jest jedną z
ciekawszych propozycji w 2014 r. Jest to całkiem sprawne i mocne kino kryminalne, które
trzyma w napięciu do samego końca, a wobec podjętej tematyki oraz sposobu jej
przedstawienia nie przejdziemy obojętnie. Jeśli podobał ci się serial „Detektyw”
albo „Prisoners” to dla ciebie jest to obowiązkowa pozycja do obejrzenia.
OCENA
(1-5): 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz