poniedziałek, 6 października 2014

Media w opałach - The Terror Live - recenzja

The Terror Live (Deu tae-ro ra-i-beu)
Korea Południowa, 2013
Reżyser: Byeong-woo Kim


Pod przykrywką klaustrofobicznego thrillera otrzymujemy krytykę koncernów medialnych oraz ich współzależności od rządzących.  Atak ten przeprowadza reżyser i autor scenariusza Byeong-woo Kim. Sam tytuł „The Terror Live”, czyli Terror na żywo, odnosi się zarówno do relacji działań terrorysty, ale i nacisków producenta i pośrednio władzy, na to co ma zostać przekazane w eterze.


Jeśli ktoś ma w zwyczaju posłuchać czasem audycji radiowych, szczególnie poruszających tematy polityczne,  ten wie, że ludzie dzwoniący na antenę często są łagodnie pisząc - dziwni. Gdy do koreańskiego Max'a Kolonko dzwoni człowiek i grozi, że wysadzi most, zostaje przez niego zlekceważony i wyśmiany. Prezenter nie wie, że terrorysta za chwilę spełni swoją groźbę.

Reżyser dołącza się do krytyków współczesnego świata mediów. Charakteryzuje je jako cyniczne, a nawet dosłownie idące po trupach do celu. Zamiast pomóc schwytać przestępcę, to działania są skierowane na zachowaniu jego lojalności wobec stacji. Temat na wyłączność okazuje się tu pierścieniem władzy. Każdy chce go mieć, a wydane na ten cel pieniądze się nie liczą. W końcu to telewizja generuje największe dochody. Dla producenta najważniejsza jest oglądalność i udział procentowy w rynku. Robi więc wszystko, by zwiększyć kontrowersyjność relacji na żywo. Dla dziennikarza sprawa jest „złapaniem Pana Boga za nogi”, a tragedia ludzi na moście szansą na powrót na szczyt. Sam terrorysta również rozumie funkcjonowanie świata mediów. Dzwoni po różnych stacjach oraz negocjuje cenę za wywiad.

Nie płacz tylko dokończ wywiad !
W dalszej części filmu przełamano filmowy stereotyp terrorysty, nastawionego na zysk lub motywowanego ideologicznie/religijnie. On żąda wyłącznie przeprosin od prezydenta a wypłata za wywiad idzie na odszkodowania dla 3 zmarłych pracowników remontujących most. Tworzy się kontrast: dobry terrorysta – złe media i rząd. Narracja jest po stronie terrorysty, a i  prezenter w końcu staje po jego stronie. Sugeruje się w filmie również istnienie konglomeratu władzy złożonego z Mediów i Polityków, swoisty koreański „układ zamknięty”. Oskarża się system „bez ludzkiego serca”, gdzie elity wywyższają się, zapominają o proletariacie i jego problemach. System jest skorumpowany, a elity umoczone. Prezydent nie przeprasza, więc giną ludzie, gdy most zawala się ostatecznie z zakładnikami. „Nie negocjujemy z terrorystami”, ta naczelna dewiza rządów została mocno zachwiana w oczach widza.

Film przez większość czasu dzieje się w zamkniętej przestrzeni małego studia radiowego prowizorycznie zamienionego na telewizyjne.  Chaotyczna kamera, elektroniczna dźwięki, zbliżenia mają wzmagać klaustrofobiczność, osaczenie, panujący terror, ale efekt ten jest trochę zbytnio eksploatowany w filmie i powtarzanie w kółko tych samych trików nuży i ostatecznie przyzwyczajając się do nich nie zwracamy na nie większej uwagi.

W treści otrzymujemy utopijną publicystykę anarchizującą, ale film trzyma w napięciu dzięki przyzwoitym zwrotom akcji. Całość psuje niestety dosyć absurdalny finał.


OCENA (1-5): 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...