10.000 km
Hiszpania, 2014
Nie jestem fanem filmów o
tematyce miłosnej. Melodramaty, romanse, komedie romantyczne, filmy o
nastolatkach. Zazwyczaj dostajemy w nich łzawą historię skomplikowanego bycia
razem z obowiązkowym słodkim szczęśliwym zakończeniem. Rzadko trafia się coś
wychodzącego poza oklepane schematy. Na szczęście „10 000 km” jest bardzo
pozytywnym zaskoczeniem.
Sugestię co do głównego problemu bohaterów odnajdujemy w tytule. Tak, jest to film o miłości na odległość. Jednakże nie jest to lukrowana historia. Bije po oczach realizm opowiadanej historii,
dialogów między bohaterami, ich emocji, zachowań. Film oglądamy niczym dokument albo wścibski
sąsiad podglądający przez ukrytą dziurkę. Prawdopodobnie napisane dialogi, inscenizację,
zastąpiono improwizacją. Aktorzy mogą się dzięki temu wykazać, nie wyrażają
miłości przez puste słowa, wyznania, a małe gesty, mimikę. Natalia Tena( Harry
Potter, Gra o Tron) i David Verdaguer sprawiają, że możemy poczuć, iż taka
historia mogła się wydarzyć nie tylko w filmie.
W kwestii rozwiązań formalnych to reżyser-debiutant
szarżuje od samego początku. Scena
poranku trwa ok. 25 minut i została nakręcona w jednym ujęciu. Ten magnetyczny
start psuje się trochę w środkowej części filmu. Film podzielony jest wtedy na krótkie
rozdziały przedstawiające wybrany dzień z życia(dzień 5, dzień 151 itd.) i
wydaje się, że jest ich zbyt wiele, przez powtarzanie schematu scen „rozmów
przez Skype’a”. Finał wraca do formuły
wypracowanej w pierwszej scenie.
Związek w XXI wieku |
Nie mam również zastrzeżeń co do
zakończenia. Pozostawia ono furtkę dla tych co potrzebują, aby finał był
szczęśliwy ale i również daje argumenty, że to było spotkanie pożegnalne. To oczywiście
może nie wszystkim się będzie podobać, „no bo jak to tak film zostawić bez zakończenia".
Reżyser przy użyciu tylko dwójki aktorów, ograniczeniu liczby
pomieszczeń uzyskuje dużą moc dla swojej intymnej opowieści. Okazuje się, że Miłość
nawet w czasach globalizacji, mimo ułatwień technologicznych, nie jest łatwa, a może wręcz nadal prawie niemożliwa na odległość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz