wtorek, 2 grudnia 2014

Ściśle Tajne (Breach) - 2007 r. - recenzja

Breach (Ściśle Tajne)
USA, 2007
Reżyseria: Billy Ray
Trochę kiepskie te plakaty, ale coś trzeba wstawić :)

Jak przyjęło się mówić „życie pisze najlepsze scenariusze”. Historia Roberta Hanssena to gotowy materiał na film szpiegowski, nic więc dziwnego, że Amerykanie nie odpuścili i powstał „Breach”.

Fabuła filmu skupia się na dwóch miesiącach przed aresztowaniem szpiega. Oglądamy działania służb, które chcą zyskać niepodważalne dowody na zdradziecką działalność Hanssena. Największą rolę do odegrania ma młody pracownik FBI O’Neil, który zostaje sekretarzem Hanssena.

Twórcy postawili przed sobą trudne zadanie. Nie dość, że zamierzali przedstawić historię, której zakończenie znamy, to dodatkowo gdyby ktoś był odcięty od świata zewnętrznego otrzymuje w napisach początkowych informacje o aresztowaniu Hanssena. I trzeba powiedzieć, że autorzy wychodzą obronną ręką z tego zadania. Opowiadana historia broni się dzięki realistycznemu przedstawieniu światka służb specjalnych oraz świetnym rolom Chrisa Coopera czy Laury Linney.

Funkcjonowanie służb to nie filmy z Jamesem Bondem, czyli gadżety, wybuchy, karkołomne pościgi. W większości pracowników to praca biurowa, monotonna, nudna. Nie rozbijasz się na tropikalnych wyspach, lecz chowasz paczki pod mostkiem w zaśnieżonym lesie i spotykasz się nocami po parkach. Akcja filmu toczy się raczej powoli, lecz dzięki odpowiedniemu dramatyzmowi trzyma w napięciu jak najlepsze thrillery. Śmiało można napisać, że klimatem przypomina ekranizacje prozy le Carre'a (Szpieg, Najbardziej poszukiwany człowiek, Spy Who Came In From The Cold).

Z lewej: O'Neil(Phillippe). Z prawej: Hanssen(Cooper). W środku: jakiś łysy.
Główną siłą filmu jest oczywiście kreacja Roberta Hanssena w wykonaniu Chrisa Coopera. Idealnie odzwierciedla zasadę, że „nic nie jest takim jakie się wydaje”. Jest tajemniczy, inteligentny, podejrzliwy. Bardzo aktywny katolik, krytykujący ZSRR za ateizm, tak naprawdę pracuje właśnie dla nich. Od razu zauważamy dlaczego przez kilkanaście lat nikt go nie podejrzewał o zdradę, co więcej Hanssen kierował przez pewien okres operacją schwytania szpiega, czyli siebie. Motywów jego działania nie poznajemy, są jedynie zasugerowane(pieniądze, ambicje i adrenalina, lekceważenie w USA, zazdrość wobec szefów). Oprócz niego pozytywnie wyróżnia się Laura Linney, agentka prowadząca O’Neila, samotna pracoholiczka. Na straconej pozycji był więc odtwórca głównej roli Ryan Phillippe, raczej przeciętny aktor. Szkoda więc, że twórcy skupiają swoją uwagę głównie na postaci O’Neila, pogłębiając jego problemy z dziewczyną a nie tworzą swoistego pełnego portretu szpiega-zdrajcy. Postać Hanssena nie dość, że o wiele ciekawsza, to i aktorsko filmowi wyszłoby to na dobre.

„Ściśle Tajne” to dobry film szpiegowski z paroma świetnymi rolami. Spodobać się powinien zarówno fanom filmów „Szpieg”, „A Most Wanted Man” oraz osobom szukających po prostu wciągającego filmu.


OCENA (1-5): 3,5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...