środa, 28 stycznia 2015

Litewski przekręt (Redirected) / 2014 r. - Ostatni zajazd na Litwie

Litewski przekręt (Redirected)
Wielka Brytania, Litwa – 2014 r.
Reżyseria: Emilis Velyvis




„Litewski przekręt” to film zaskakujący. Niestety wyłącznie negatywnie. Początkowo polski tytuł brzmiał „Kac Wilno” i raczej przypominał o naszej swojskiej Wawie niż odległym Vegas. Żeby pewnie nie budzić negatywnych wniosków postawiono na skojarzenia z komediami gangsterskimi Guya Ritchiego ("Przekręt"). Niestety nadany początkowo tytuł był odpowiedniejszy, bo „Redirected” bliżej do komedii z Borysem Szycem niż do anglojęzycznych produkcji.

W teorii więc miała to być komedia kryminalna z wątkami gangsterskimi. Jednak nie uświadczymy tu ani zabawnych sytuacji, ani interesujących postaci, ani ciekawej intrygi. Żarty idą po najmniejszej linii oporu. Bawić ma przeklinanie po angielsku i litewsku(lawina przekleństw to ponoć znak rozpoznawczy reżysera) oraz przedstawienie najgorszych stereotypów o Europie Wschodniej. Właściwie brakuje jedynie niedźwiedzi. Litwa okazuje się państwem bezprawia i pozbawionym zdobyczy współczesnej cywilizacji. Kobiety to albo prostytutki albo oszustki. Faceci to złodzieje, bimbrownicy, handlarze ludźmi, watażkowie. Ksiądz częściej niż odprawia mszę zabawia się z dziewczynami. Miast właściwie nie ma, wszędzie tylko mickiewiczowskie pagórki leśne, łąki zielone, pola malowane zbożem rozmaitem. Domy jak ze skansenu, kury i gęsi chodzą po domu. Litwa to dziura w Unii Europejskiej, co podkreśla dobitnie jeden z pięciu podrozdziałów w filmie „Pewnego razu w Unii Europejskiej”.

Postaci. Niby mamy czwórkę kumpli-idiotów, którym losom teoretycznie powinniśmy kibicować. Mają trochę pecha, bo zamiast do Malezji ich samolot ląduje na Litwie. Winnym pamiętny wybuch wulkanu Eyjafjallajökull. Jednak ich zachowanie okazuje się taką paradą głupoty i żenady, że bardziej odpychają niż przyciągają naszą uwagę. A już na pewno nie odkrywają przyjaźni na nowo. Właściwie to przychylność nasza kieruje się w stronę tych „Złych”, czyli okradzionych gangsterów i Golden Pole’a (Vinnie Jones), którzy chcą odzyskać swoje precjoza. A to świadczy, że scenarzyście chyba coś się nie udało. Aktorsko film stoi na słabym poziomie. Najgorzej patrzy się na czwartoligowych aktorów brytyjskich – Scot Williams, Gil Darnell(stylówa na Scootera), Oliver Jackson, Anthony Strachan. Litewska strona nie zachęca do eksplorowania ich filmografii. Jedynie znośny jest Vinnie Jones, choć i tak jest to daleki występ od ideału.
Pewnie nie o takich "Świniach" marzył po imprezie.

A polska mniejszość na Litwie? Typowe wiejskie buraki chlejące w barze i próbujące oszukać Anglików. Ale przynajmniej znają angielski. No i do każdego zdania dodają „kurwa”, niczym w dawnym hicie Youtube’a  przedstawiającym polskiego biznesmana na saksach.

To może chociaż intryga, w końcu komedie kryminalne posiadają zazwyczaj zakręconą akcję, pełną zwrotów. Złudna to nadzieja. Scenariusz jest pełen nielogiczności, sztucznie kreowanych konfliktów oraz wciskanych na siłę zwrotów akcji, które powodują jedynie ból po głośnym plaśnięciu się w czoło.

Albo nie rozumiem  litewsko-brytyjskiego poczucia humoru albo nasi wschodni sąsiedzi stworzyli sobie najgorszą laurkę z możliwych(Anglicy również). Jeśli to miała być satyra na stereotypy o naszym regionie, to w takiej wersji „Redirected” może je tylko pogłębić. Ostatni zajazd na Litwie okazuje się żenujący.

OCENA (1-5): 1




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...