Spongebob: na suchym lądzie (The SpongeBob Movie: Sponge Out of Water)
USA – 2015 r.
Reżyseria: Paul Tibbitt
W Bikini Dolnym wszystko po staremu. Żyjątka
wodne wcinają kraboburgery, a Plankton podejmuje kolejne próby zdobycia
przepisu na ten podwodny specjał kulinarny. W czasie jednej z jego
złodziejskich intryg butelka z przepisem znika. Sytuacja ta zantagonizuje
przyjaciół, a niedawni wrogowie – Spongebob i Plankton - wejdą ze sobą w
sojusz, aby odnaleźć przepis, który ukradł Pirat Burgerobrody.
„Na suchym lądzie” to druga kinowa adaptacja
serialu o przygodach SpongeBoba. W Stanach Zjednoczonych film na tydzień przed
erą „Greja” całkowicie zdominował Box Office. Twórcy postawili na eklektyzm
formy, gdyż film jest połączeniem tradycyjnej animacji(sceny w Bikini Dolnym),
animacji komputerowej oraz filmu aktorskiego(sceny na lądzie). W ramach
ostatniego elementu przez sporą część filmu pojawia się Antonio Banderas, jako
Pirat Burgerobrody. W swojej roli zgrabnie parodiuje słynną kreację Jacka
Sparrowa w wykonaniu J. Deppa. Fabularnie dosyć luźno zmieszano trzy składniki:
film postapokaliptyczny (inspiracja Mad Maxem), film drogi (ale poprzez podróże
w czasie) i film o superbohaterach (inspiracja Avengers).
Wciąż jest to dosyć surrealistyczne i
absurdalne uniwersum, gdzie spotkać można gadającą Gąbkę(Spongebob), Wiewiórkę,
miauczącego Ślimaka, Delfina – strażnika kosmosu, śpiewające mewy, osobliwości
wodne, które zajadają się kraboburgerami. Są to bardzo pocieszne postaci, ale niestety
najnowsza produkcja celuje głównie w gusta najmłodszej widowni. Trafiają się nie
zawsze udane żarty słowne (może wina tłumaczenia/dubbingu?), a fabuła złożona z
różnych chaotycznych elementów po dłuższym czasie zaczyna irytować. Cóż
przejście z 10 minutowych odcinków do 90 minutowej fabuły nie jest proste. Specem
od trójwymiarowych efektów nie jestem, ale w „Spongebobie” o słynnym efekcie
głębi można pomarzyć, a gdyby nie okulary to pewnie bym zapomniał, że byłem na
seansie 3D. Dubbing nie stanowił przeszkody w emocjonowaniu się filmem,
natomiast fanki Dawida Kwiatkowskiego pewnie będą zawiedzione jego epizodyczną
rólką. Nie znam jego głosu, więc nawet nie wiem jak wypadł w roli jednej z mew.
W najnowszej odsłonie przygód Spongeboba
zabrakło mi większej ilości absurdalnego humoru. Cóż jest to film przeznaczony
wyłącznie dla waszych małych pociech, a one na seansie bawiły się przednio. Może
będę brutalny, ale dzieci przyjmą wszystko, chłoną akcję scena po scenie, nie
zwracają specjalnej uwagi na fabułę. Właściwie
wiem to z autopsji, sam byłem przecież smarkaczem. Nie jest to jednak
całkowicie pusta rozrywka, gdyż z seansu wyniosą przesłanie o wyższości
współpracy nad działaniem indywidualnym, egoistycznym. W mojej 5 punktowej
skali daje 2+, maluchy dadzą pewnie 4-5.
Film w kinach od 20 lutego. Za seans dziękuję dystrybutorowi filmu: United International Pictures .
Film w kinach od 20 lutego. Za seans dziękuję dystrybutorowi filmu: United International Pictures .
OCENA (1-5):
2,5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz