niedziela, 22 marca 2015

Sprawa Kirishimy (Kirishima, Bukatsu Yamerutteyo) - 2012 r. - recenzja

Sprawa Kirishimy (jap. Kirishima, Bukatsu Yamerutteyo ; ang. The Kirishima Thing)
Japonia – 2012 r.
Reżyseria: Daihachi Yoshida




W 2013 r. Japońska Akademia Filmowa nagrodziła „Sprawę Kirishimy” w trzech kategoriach - za najlepszy film, reżyserię oraz montaż. Jest to komediodramat o młodzieży w wieku licealnym, który wyraźnie nawiązuje do nurtu „high-school movie”. Celem twórców była wiwisekcja współczesnej japońskiej młodzieży. Film przedstawia więc relacje między uczniami, ich problemy oraz życie szkolne w Japonii. Czy im się udało? To już kwestia względna. Natomiast fani „Klubu Winowajców” mogą być zachwyceni.

Pewnego piątkowego dnia w czasie apelu uczniowie otrzymują informację, że Kirishima – licealna gwiazda drużyny siatkarskiej – będzie występował w drużynie „wojewódzkiej”. Dla kilku osób z jego bliskiego otoczenia jest to sporym zaskoczeniem, gdyż chłopak trzymał informację w tajemnicy, a na dodatek nie przyszedł do szkoły i nie odbiera telefonów. Sytuacja ta wprowadza spore zamieszanie i zakłóca dotychczasowy porządek w klasie.

Postać Kirishimy okazuje się być filmowym McGuffinem, katalizatorem ekranowych wydarzeń. Nie pojawia się ani przez chwilę na ekranie, ale jego ciągła nieobecność napędza akcję. Pełnił ważną rolę w życiu klasy, a jego niespodziewana absencja zakłóca ich tożsamość, wprowadza pustkę, lukę oraz chaos.


Akcja filmu toczy się głównie na terenie szkoły. Wyjątkiem jest krótki fragment weekendowy przedstawiający przypadkowe spotkanie w kinie na seansie „Tetsuo – Człowieka z Żelaza”. Obserwujemy więc bohaterów w ich szkolnym habitacie - salach, na korytarzach, stołówce, obiektach sportowych i różnych zakamarkach.

Gdyby nie Japońscy aktorzy(zdolna młodzież!), to równie dobrze akcja mogłaby się toczyć w dowolnej szkole w państwach wysokorozwiniętych. Hierarchia szkolna jest stała. Są sportowcy, lenie, nerdy(kółko filmowe), klasowe piękności, szare myszki. Problemy, rozterki i troski, które trawią młodzież są dosyć uniwersalne i nie różnią się od tych przedstawianych w filmach amerykańskich czy europejskich. Marzą oni o romansach i zabawie, a muszą myśleć o codziennych obowiązkach i decydować o swojej przyszłości.

Ciekawym rozwiązaniem jest przedstawienie historii z różnych punktów widzenia,  jednak nie jest to film na miarę „Rashomona” czy "Słonia". Winą obarczył bym mnogość wątków i bohaterów, których starczyłoby co najmniej na miniserial . Zabieg ten ma swoje wady i zalety, bo z jednej strony oglądamy kilka zabawnych epizodów, a z drugiej brakuje dramaturgii oraz postaci nie mają pogłębionych charakterystyk, będąc jedynie przeglądem stereotypowych figur.

OCENA (1-5) : 3





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...