poniedziałek, 4 maja 2015

Ognie w polu (Nobi) - 2014 r. - recenzja

Ognie w polu (Nobi)
Japonia – 2014 r.
Reżyseria: Shin’ya Tsukamoto




Powieść „Ognie polne” autorstwa Shoohei Ooka doczekała się dwóch ekranizacji. Pierwsza z nich, „Ognie polne” z 1959 r., to kino wybitne i o potężnej mocy. Druga to film S. Tsukamoto, kultowego w cyberpunkowych kręgach reżysera. Niestety nowa adaptacja, to tylko solidny film, który nie osiąga mistrzostwa filmu Kon Ichikawy.

Akcja filmu toczy się w filipińskiej dżungli. Jest rok 1945, a więc II Wojna dobiega końca. Obserwujemy oczyma Tamury(w tej roli reżyser Tsukamoto) codzienność w japońskim wojsku, które nie tyle dogorywa od ataków Jankesów, a z głodu. On sam niezdolny do służby z powodu gruźlicy wędruje między szpitalem polowym a oddziałem. W żadnym z tych miejsc nie jest mile widziany. Lekarze zajęci są ofiarami karabinów i bomb, a przełożeni nie chcą tracić racji żywnościowych na niezdolnego do kopania rowów szeregowca. Tamura postanawia więc samowolnie oddalić się od wojska, lecz nie dane mu jest pobyć samemu przez dłuższy czas.


W filmie z 1959 r. skupiono się na indywidualnych przeżyciach i stopniowej dehumanizacji bohatera. Za pomocą skromniejszych środków filmowych przedstawiono przejmujący obraz upadku człowieka i krytykę japońskiej hierarchizacji społecznej. U Tsukamoto postaci oraz przesłanie filmu zostają przytłoczone przez sceny rodem z horroru gore oraz obrazy filipińskiej flory. Oba filmy są naturalistyczne, lecz horror przeżyć bohatera nie wynika z powolnego rozkładu duszy, a ze straszaków takich jak np. atak psa.  Niezbyt logicznie wygląda również postawa Tamury, który niczym dobry samarytanin rozdaje swoje jedzenie na prawo i lewo. Inaczej wygląda w obu filmach również wizja odczłowieczającej podróży Tamury. Ichikawa stworzył film spokojny, Tsukamoto przeciwnie, bo niespokojny i szarpany, co podkreśla w kilku momentach epileptyczne prowadzenie kamery.

„Ognie w polu” nie jest złym filmem, po prostu ma tego pecha, że Tsukamoto próbował zmierzyć się z materiałem, który już można było obejrzeć i do tego w lepszym wydaniu. Klasyczna ambitna porażka.
OCENA (1-5): 3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...