BEZNADZIEJNI (FUTURELESS
THINGS; I-geos-i oo-lee-eui kkeut-ida)
Korea Południowa, 2014
Reżyseria: Kim Kyung Mook
Duża liczba bohaterów, to mała ich
charakterystyka, kosztem ogólnego obrazu. Ich historie przeplatają się, by na koniec ostatecznie połączyć, aby odtańczyć "chocholi taniec". Są miłości, są zabawne i smutne sytuacje oraz akcje z
pogranicza snu i jawy.
Film rozpoczyna się od propagandowej przemowy
o wkładzie pokoleń w historię. Czym jest więc sklep? Oczywiście, że Metaforą
Korei. W końcu przychodzą tam wszyscy: bogaci i biedni, pracownicy i
bezrobotni, młodzi i starzy. Można wyliczać w nieskończoność. Jak reżyser widzi
swoje państwo? Jako źle zarządzane(postać właściciela), w którym każdy skupiony
jest na sobie(klienci i pracownicy). Mimo zuniformizowania każdy wyróżnia się i
emanuje indywidualizmem. Jedni pracownicy okradają sklep oszukując przy
inwentaryzacji a inni czasem dokładają z własnej kieszeni za klientów.
Krytykuje również brak szacunku międzypokoleniowego. Młodzi i starzy nie pałają
do siebie szczególną sympatią. Reżyser ochoczo dołącza do szeregu krytykującego
młodzież. Ci są przedstawieni, jako zdegenerowani, pragnący pić i palić a nie
chodzić do szkoły. Wracając do zarządzania, to dostajemy przestrogę, że jeśli w
czasie kryzysu gospodarczego się zadłużymy w złej korporacji, to przyjdzie
smutny pan z sądu i wszystko zabierze i zlicytuje. Cóż kapitalizm jest
bezlitosny, ale międzynarodowy tytuł sugerujący brak jego przyszłości jest chyba
błędny.
Czy rzeczywiście zgodnie z polskim tytułem
wszystko jest beznadziejne lub bez przyszłości(zgodnie z międzynarodowym)? A
może to moja nadinterpretacja? Nie
jestem w końcu ekspertem od stosunków społecznych na półwyspie koreańskim. Może
tematyka była tak hermetyczna, a metafora przede mną, jako osobie z zewnątrz systemu,
zgrabnie ukryta? A może festiwal to niekoniecznie dobre miejsce dla „Beznadziejnych”.
Film mnie nie przekonał swoją mnogością
wątków oraz chwilami udziwnionymi epizodami, szczególnie tym z „pudełkiem”. Ma kilka
zabawnych momentów, lecz jako całość nie przekonuje.
OCENA
(1-5): 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz