Generał (The General)
USA, 1926
Reżyseria: Buster Keaton, Clyde Bruckman
"Zaraz mi wskoczy do tego" |
Z czym kojarzy ci się: Komedia, kino nieme,
czarno-białe. Chyba każdy automatycznie wymieniłby Charliego Chaplina. O drugim
z najważniejszych komików kina niemego, czyli Busterze Keatonie pamięta już
mniej osób. A szkoda, bo od najsłynniejszego Trampa pan „Kamienna Twarz” nie był wcale gorszy. Filmy z okresu szczytowego
kariery obejrzałem niedawno, gdy pojawiły się w darmowej ofercie na Kinoplexie(O tutaj ),
a pozostałe można znaleźć na Youtube(prawa
autorskie wygasły). Filmy nie dość, że
bawią takiego mruka jak ja, to na dokładkę wzbudzają podziw wszystkie wyczyny
kaskaderskie Keatona. Niesamowita zwinność, rozbudowana choreografia pościgów
oraz kreatywne wykorzystywanie wszystkich elementów scenografii to czynniki, które
sprawiają, że uwielbiam jego twórczość. Jeśli ktoś lubi popisy Jackie Chana, to
tu znajdzie ich źródło filmowe. Ze swojej strony mogę rekomendować: Strach na Wróble(jeden z moich
ulubionych pościgów), Rodzinę mojej żony(Buster
wpada w kłopoty bo nie zna polskiego) czy Sąsiadów(Jackie Chan to przy tym słabeusz). Oglądajcie nawet jeśli
nie ma polskich napisów, w końcu to kino nieme, plansze są rzadko i łatwe do
przetłumaczenia na bieżąco, a humor i akcja są uniwersalne.
Oczywistym wyborem było dla mnie obejrzenie
najsłynniejszego filmu Bustera Keatona „Generał”. Głównym bohaterem jest
Johnnie Gray – kolejarz. Zgodnie z pierwszą planszą czytamy, że w jego życiu są
dwie miłości: lokomotywa Generał i Annabelle. Miłosne zaloty Johnniego i
Annabelle przerywa wieść o zbliżającej się armii Unionistów. Tak jak całe
miasto, Johnnie próbuje zaciągnąć się na listę poborowych. Ku jego rozpaczy
komisja wojskowa stwierdza, że bardziej przyda się jako maszynista. Jego luba
nie dowierza i stwierdza, że chłopak stchórzył. Brutalny koniec dla marzeń o weselu. Pewnego dnia lokomotywa „General”
z Annabelle zostaje porwana przez szpiegów z Północy. Johnnie rusza w pościg,
by odzyskać swoje dwie ukochane. Cóż podobny konflikt miłość-obowiązek
patriotyczny mamy chociażby w Mieście 44(recenzja). Fabuła inspirowana jest dosyć
luźno prawdziwym wydarzeniem tzw. Rajdem Andrewsa z 1862.
W porównaniu do poprzednich filmów Keatona,
to w „Generale” postawiono bardziej na humor subtelny i sytuacyjny, a nie na
popisy ekwilibrystyczne, choć tych również nie brakuje. Umiejętności
żonglowania między humorem, powagą oraz akcją zazdrościć powinni niektórzy
współcześni artyści. Dodać trzeba, że to przez większość czasu świetny film
akcji. Pościg na torach i wszystkie wzajemne perfidia(upadające drzewa, słupy
telegraficzne), które się dokonują, zaskakują dzisiejszego widza, że można coś
takiego zrobić bez pomocy komputera. „Generał” jest zdecydowanie
najambitniejszym dziełem Keatona. Wystarczy popatrzeć na rozmach w ostatniej
scenie bitewnej, ilość żołnierzy, pociąg rozbijający się w rzece. Sama scena
zawalenia się mostu i upadku pociągu do rzeki kosztowała ponoć 42,000 $ (na
dzisiejsze ok. 1,7 mln $). Całkowity budżet filmu wyniósł niebotyczne jak na
tamte czasy 750,000$, więc była to największa superprodukcja kina niemego.
Zupełnie zaskakujące z dzisiejszej perspektywy jest to, że film otrzymał
niezbyt przychylne recenzje i był uznany za finansową klapę w amerykańskim
box-offisie.
BUM! Unioniści idą na dno. |
„Generał” pomimo 90-tki na karku wciąż jest
świetnym filmem. Film Bustera Keatona inspiruje kolejne generacje filmowców. Do
tego filmu (oraz innych filmów Keatona) odwołuje się chociażby zeszłoroczny Disney’owski
„Jeździec znikąd” i sekwencja jakżeby
inaczej pościgu pociągów. A podobny współczesny film Ton’ego Scotta „Niepowstrzymany”
pomimo wciągającej akcji, nie ma nawet odrobiny tej magii co „Generał”.
Polecam!
PS.
Morał? Nie słuchajcie krytyków J. Ci
przynajmniej odpokutowali swoje winy i Generał obecnie w wszelakich rankingach uznawany
jest za jeden z najlepszych dzieł filmowych na świecie.
OCENA
(1-5): 4,75
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz