Po chwilowym zastoju w tworzeniu notek, dostarczam opinię o dwóch filmach. Jednej nowości obecnie w kinach i jednej "starszej" nowości, dostępnej nawet przed premierą kinową.
Bogowie
Polska,
2014
Reżyseria: Łukasz
Palkowski
Gdy usłyszałem, że już ponad milion osób
obejrzało nagrodzony w Gdyni film Łukasza Palkowskiego, nie pozostało mi nic
innego jak zakupić bilet na seans. Świetne recenzje krytyków oraz widzów,
wysoka ocena zarówno na IMDB, jak i na Filmweb(21 miejsce w TOP wszechczasów na
dzień dzisiejszy), czyli wszystkie znaki na ziemi i niebie, że mamy do
czynienia z świetnym filmem. I…potwierdzam. Wszystkie zalety i wady opisują
inne recenzję, a ja nie zamierzam powielać tych samych spostrzeżeń więc będzie
krótko.
Historia opowiada o początkach transplantacji
serca w Polsce, czyli walce na granicy życia i śmierci. Jednak w dużej części
jest to kino komediowe, w wielu momentach o dość absurdalnym poczuciu humoru.
Przykładem scena ze świnią. Na szali leży życie człowieka, a twórcy zamiast
spodziewanej pogoni z czasem serwują zabawne podchody asystentów Religi do
świni oraz absurdalną scenę telefoniczną. Na dodatek wątek ten kończy się
tragicznie, bo śmiercią pacjenta.
Czytelniku! Jeśli jakimś cudem nie jesteś
wśród tego miliona widzów, to gorąco zachęcam na tą zwariowaną historię
fragmentu życia Zbigniewa Religi(Kot jest świetny!) vel „Wariata ze skalpelem”,
opowiedzianej z niesamowitą lekkością i humorem.
OCENA
(1-5): 4
Niezniszczalni
3 (The Expendables 3)
USA,
2014
Reżyseria: Patrick
Hughes
W przypadku najnowszej odsłony przygód
starych najemników jest niestety przeciętnie. Jest to zdecydowanie najgorsza
część. Wiem, że Stallone jest pomysłodawcą serii, lecz powoli całkowicie
zawłaszcza przygody dla siebie. Niestety jego postać jest jedną z nudniejszych,
a w „trójce” wnosi poziom znudzenia na nowy poziom. Barney Ross staje się
smutnym dziadkiem, który użala się nad swoim i kolegów wiekiem i pośrednio
końcem Niezniszczalnych, bo pewnie kolejnej części już nie będzie. Zebrano
całkiem sporą ekipę i wszyscy są przytłoczeni przez postać Stallone’a. Jedynie
ponad przeciętność mają szansę wydostać się Antonio Banderas, jako zbyt
gadatliwy kompan(prawie jak Osioł ze Shreka) oraz Mel Gibson, jako główny
złoczyniec.
To może sceny akcji? A gdzie tam. Walki bez
broni nie są wystarczająco podkreślone, przez co głównie postaci strzelają z
karabinków i uciekają przed pociskami zrzucanymi ze śmigłowców lub
wystrzeliwanymi przez czołgi. Nie ma żadnych ciekawych interakcji między
bohaterami, ich docinki ograniczają się do nader częstego używania słowa
„idiota”. Dobrze, że nie „twoja stara”. Pomysł z „młodymi” mógł się obronić,
lecz znowu… nikt nie jest tam ciekawy, nie mają żadnych „specjalnych”
zdolności, którymi mogliby się wyróżnić na ekranie. No może oprócz Rondy, ale
ją Gina Carano przewyższa o klasę.
Powiedzcie mi, czemu Gibson ustawił bombę a
potem poszedł do tego budynku, wiedząc, że i tak zaraz wybuchnie i może nie
zdążyć się wydostać? Niby taki kozak, co uciekł katu spod topora, a tu taki
klops logiczny.
Akcja jest, ale nie wciąga. Dialogi są, ale
bez fajerwerków. Gwiazdy są, ale tak jakby ich nie było. Dobrze, że te 2
godziny minęły dosyć bezproblemowo, bez ciągłego zerkania na zegarek. Film jedynie dla fanów Stallone’a i spółki.
OCENA
(1-5): 2,5
Niezniszczalni sobie poradzą beze mnie skoro tacy niezniszczalni. Tak bardzo nie mój typ kina, że bardziej się nie da. A Bogowie boscy.
OdpowiedzUsuńCzasem i w kinie pokroju "Niezniszczalnych" znajdzie się mała perełka. Niestety zniechęcać może liczba prób ich wyławiania z sieci tzn. morza filmów akcji.
UsuńNawet fanom Stallone'a "Ex3" może się nie spodobać. Mnie się nie podobało, choć lubię tego niedocenianego przez krytyków aktora i jego ekipę, równie jak on, niedocenianych fighterów.
OdpowiedzUsuńRównież darzę ich sympatią - zapisali się przecież ci aktorzy wielkimi literami w historii kina (nie tylko akcji). Stallone zawsze będzie "na propsie" za Rambo czy Rocky'ego. Dlatego szkoda mi go, gdy kolejny raz tworzy mało interesujący film :(
Usuń