wtorek, 10 marca 2015

Hae-jeok (The Pirates) -2014 r.-recenzja

Hae-jeok (ang. The Pirates; tł.pl. Piraci)
(Haejeok: Badaro Gan Sanjeok)
Korea Południowa – 2014 r.
Reżyseria: Lee Seok-hoon



Ubiegły rok w Korei Południowej upłynął pod znakiem produkcji o tematyce morskiej. Wielkim powodzeniem cieszyły się: superprodukcja historyczna „Roaring Currents”(lokalny hit wszechczasów) oraz „The Pirates”(org. Hae-jeok). Ten drugi zgromadził 8,665,503 widzów i był to trzeci najlepiej sprzedający się koreański film 2014 roku.

Fabułę „Hae-jeok” osadzono w okresie przemian politycznych w średniowiecznej Korei. Dynastia Goryeo została właśnie obalona. Od chińskiego Cesarza wracają posłowie, którzy przewożą statkiem główny atrybut nowej władzy: Królewską Pieczęć. Ku swojej zgubie postanawiają zaatakować wieloryba. Morski ssak rozgniewany tymi afrontem rozwala statek w szczątki i na domiar złego połyka Pieczęć. W tajemnicy przed Królem rozpoczynają się poszukiwania niepoprawnego politycznie wieloryba, do których skuszeni obietnicą nagrody zgłaszają się Kapitan Piratów Yeo-wol(Son Ye-jin) oraz herszt górskich zbójów Jang Sa-jung(Kim Nam-gil).


„Piraci” to klasyczny film przygodowy o tematyce korsarskiej. Koreański film czerpie głównie z najsłynniejszej współczesnej pirackiej serii filmów: „Piratów z Karaibów”. Tu także przeważa komediowa tonacja, postać Janga jest podobna do Sparrowa, muzyka przypomina tą Zimmera, a pojawia się nawet urwane koło wodne. Tempo filmu jest wartkie, a bohaterowie trafiają na ekstremalne przeszkody, z których wychodzą z baletową gracją. Dostajemy również sporą ilość potyczek okrętów morskich, abordaży i ekwilibrystycznych pojedynków na miecze.

„Piraci” to również przykład kina, które w lekki sposób opowiada o historycznych wydarzeniach danego narodu. Przemiany dynastyczne są głównie tłem dla lekkiej opowieści przygodowej. Sama utrata pieczęci u zarania dynastii Joseon miała ponoć miejsce, lecz scenarzyści uraczyli nas wyjaśnieniem komicznie absurdalnym - sytuacją z wielorybem.
Son Ye-jin
Film Seok-hoon Lee nie jest oczywiście produkcją bez wad. Scenariusz klarownie dzieli postaci na tych dobrych i złych. Główni bohaterowie to tzw. dobrzy kryminaliści. Mimo że trudnią się profesją, w której skład wchodzi łamanie prawa to posiadają oni duże pokłady honoru, przyzwoitości i godności w przeciwieństwie do wojskowych, możnowładców i polityków. Czarno-biały świat broni się jednak dzięki obsadzie. Na pierwszym planie dobrze radzą sobie Son Ye-jin, jako Kobieta Pirat oraz Kim Nam-gil. Odpowiednio źli są kapitan So-ma(Lee Geung-young) oraz wojak Mo (Kim Tae-woo), a na drugim planie rozbawiają nieporadni pomocnicy protagonistów.
Kim Nam-gil
Na pewno najmocniej mogą nas rozboleć oczy na widok drugoligowych komputerowych efektów specjalnych. Do samego wieloryba czy rekina nie mam zarzutów. Jednak zbyt często gołym okiem widać, że morskie tło jest sztucznie dorobione przez grafików, a sceny nie są nagrywane w naturalnej scenerii.

Cóż kinematografia Korei Południowej ponownie pozytywne zaskakuje. Tym razem serwują nam dobre kino przygodowe. Bo „Piraci” to przyjemne typowo rozrywkowy i widowiskowy film, którego wszelkie wady kamufluje szybkie tempo filmu oraz duża dawka humoru.

OCENA (1-5): 3,5





4 komentarze:

  1. Dziiiiiwne :) Son Ye-jin wygląda fajnie z mieczem Obawiam się trochę tego: "a na drugim planie rozbawiają nieporadni pomocnicy" - Zawsze w kinie azjatyckim irytował mnie kabaret w tle. Niby to śmieszne, ale za cholerę nie wiem dla kogo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak kabaret w kinie koreańskim nie zawsze jest trafiony. Natomiast u Piratów slapstick jest ograniczony, humor raczej sytuacyjny. Rozbrajają głównie "górale", którzy postanawiają zostać "wilkami morskimi". Ja też się trochę obawiałem całości, ale w ostateczności jest pozytywnie :)

      Usuń
  2. I nie powiesz mi, że to może być gorsze od "Piratów z Karaibów" ;)
    @Patryk - mnie to może nie bawi jakoś strasznie, ale nie przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza część "Piratów z Karaibów" jest świetnym filmem - tą konkurencję więc przegrywają. Ich koreńscy bracia natomiast to raczej poziom kontynuacji (ich wadą była głównie długość), a na pewno lepszy film niż "Na nieznanych wodach".

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...