wtorek, 3 lutego 2015

Druga szansa (En chance til) - 2014 r.

Druga szansa (En chance til)
Dania, 2014 r.
Reżyseria: Susanne Bier



Kolejny raz zebrała się czołówka duńskiego świata filmowego, by przedstawić nam swój film. Reżyseria Susanne Bier, scenariusz Anders Thomas Jensen, produkcja Sisse Graum Jørgensen, aktorzy Nikolaj Coster-Waldau, Ulrich Thomsen, Maria Bonnevie, Nikolaj Lie Kaas. I gdyby jakimś cudem znali język polski i mieli okazję przeczytać ten fragment, to mam do nich apel. Nie dawajcie Susanne Bier kręcić filmów samej.  

Głównym bohaterem jest policjant Andreas(Nikolaj Coster-Waldau). W jego życiu wszystko wydaje się być uporządkowane i sielankowe. Ma wszystko: pracę, dom, żonę, noworodka. Pewnego dnia Andreas oraz jego partner z pracy Simon otrzymują wezwanie z powodu awantury. Na miejscu zastają parę z nizin społecznych. Szok przeżyją jednak dopiero, gdy zobaczą ukryte w szafie zaniedbane niemowlę. Widok ten sprawi, że Andreas będzie musiał podjąć kilka dramatycznych decyzji.


„Druga szansa” to film mocny, targający nerwy, uwierający. Raz po raz twórcy nękają naszą strefę komfortu. Wstrząsają sceny patologicznych zachowań wobec niewinnych i bezbronnych istot, jakimi są nowonarodzone dzieci. Co wrażliwsi będą przeżywać istne katusze. Wrażenie fatalizmu potęgują utrzymane w chłodnej tonacji obrazy, przewijające się kilkukrotnie ujęcia gęstego ciemnego lasu oraz lodowatej wody, a także śnieżna sceneria.    Duńska reżyser oprócz swoich bohaterów torturuje także nas-widzów, tak jakby chciała sprawdzić ile będziemy w stanie znieść niepokojących scen. Wydaje mi się, że autorzy swój cel mogli osiągnąć łagodniejszymi środkami i mniejszym dramatyzmem.

Tematycznie „Druga szansa” jest krewniakiem „Gdzie jesteś Amando?”. Film Afflecka skupiał się na zagadce kryminalnej, zaś Bier bardziej interesują postaci i stawianie ich w moralnie trudnych sytuacjach, a wątek śledztwa jest drugorzędny. Wniosek odnośnie kluczowej dla filmu sprawy mają podobny, lecz w skandynawskim filmie epilog w przedstawionej formie wydaje się być niewiarygodny i dodany na siłę, aby chyba wyłącznie pokrzepić nasze skołatane już nerwy, po zaskakującym finałowym zwrocie akcji.


Silną stroną filmu jest zdecydowanie aktorstwo. „En Chance til” to film Nikolaia Coster-Waldau. Duńczyk świetnie wciela się w bohatera tragicznego tej historii. Nie traci wiarygodności zarówno w scenach subtelnych, jak i w tych mocniejszych. Nieźle wypadł również Ulrich Thomsen, mimo że otrzymał dosyć sztampową postać do odegrania. W roli patologicznego narkomana-dresa bryluje  Nikolaj Lie Kaas(Tristan), którego znałem z odmiennych wizerunkowo ról. Duże brawa należą się debiutantce May Andersen. Duńska modelka nie tylko została oszpecona dla roli, ale i bardzo dobrze wypadła, jako konkubina Tristana. Obstawiam, że duńskie nagrody filmowe w kategoriach aktorskich będą należeć do kilku z wyżej wymienionych osób.

„Druga szansa” to film ciężki, który niekoniecznie w pełni wykorzystuje swój potencjał. Na pewno jest to kino, które zostaje po seansie na długo w głowie. Zdecydowanie powinniście dać skandynawskiemu dziełu przynajmniej jedną szansę.

Film pojawi się w polskich kinach 27 lutego. Za seans dziękuję Hagi Film.

OCENA (1-5): 3,5




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...